Góra Tabor zmienia na lepsze! |
Góra Tabor, to znaczy przemienienie. Biorąc udział w takim spotkaniu ma się czas na zadumę nad różnymi sprawami. Pojmuje człowiek co zrobił źle w życiu, a co dobrze. Gdzie popełnił błąd, a gdzie dokonał trafnego wyboru. Co jest ważne, a co nieistotne. Czego można był uniknąć i co zmienić, a czego nie. Tak też było w moim przypadku.
Po przemyśleniach doszedłem do wniosku, że wiele rzeczy, wielu błędów drugi raz już nie zrobie, nie popełnię. Bo nie warto, bo nie chcę, bo szkoda marnować życia, jego chwil. Góra Tabor to dla mnie miejsce, do którego mogłem przyjechać, dobrze się bawić i jednocześnie podreperować swoją duszą, swoje życie duchowe. Naprawić, oczyścić i ożywić relacje z Bogiem. To tu mogłem w dowolnym czasie dnia, w potrzebie podejść do kapłana i poprosić o spowiedź. Powiedzieć: "Tak Boże zgrzeszyłem, ale chcę przeprosić. Przebacz mi Panie. Pragnę być lepszy, pragnę poprawy i zmiany." Udział w tym spotkaniu nie był moim pierwszym. Jak tylko mogę z chęcią wracam, tu do Władysławowa, co roku.
"Taborowe świętowanie" sprawia, że moja wiara w Boga się pogłębia, zyskuje na sile, na świeżości. Człowiek odkrywa wiele fascynujących rzeczy i spraw, których do tej pory nie dostrzegał. Otwiera oczy, otwiera serce, ubogaca się. Co jeszcze dała i daje mi udział w spotkaniu we Władysławowie? Możliwość zawiązania nowych znajomości, a nawet przyjaźni. Zetknięcia się z wieloma wyjątkowymi, ciekawymi i wartościowymi osobowami, godnymi naśladowania. W programie dni obok zabawy, nie zabrakło chwil na refleksję, zadumę, na rozmowy o własnych problemach, słabościach i przeżyciach. To jedno z tych miejsc i wydarzeń, przy okazji których mogę swobodnie w atmosferze akceptacji rozmawiać, o tym co leży mi na sercu. Tu księża, siostry, opiekunowie mają czas na wymianę zdań. Dzięki tym wyjazdom moje życie duchowe zmienia się na lepsze. To takie moje "mini" rekolekcje. Góra Tabor zmienia na lepsze!
Przemysław Kaczmarek
Parafia p.w. św. Ducha w Szczecinie