Komentarz do czytań XXXII niedzieli |
Odwrócenie rzeczywistości: to nie ziemska rzeczywistość jest na obraz niebieskiej, lecz niebieska na wzór i podobieństwo ziemskiej. Zamiast pytania otwartego, szukającego prawdy, pytanie „przykrojone” na miarę ludzkich możliwości. Jezus w tym wszystkim: słuchający, otwarty, śmiało odsłaniający prawdę.
Chrystusowa cierpliwość
Podziwiam Chrystusową cierpliwość wobec ludzkich pytań. Czy Saduceusze naprawdę szukają odpowiedzi na postawione przez siebie pytanie? Czy może raczej stosują chwyt retoryczny, by pokazać, że ten prosty nauczyciel nie potrafi na niego odpowiedzieć? Niebo „przycięte” na ludzką miarę: „Co będzie, jeżeli?”. Odwrócenie rzeczywistości: to nie ziemska rzeczywistość jest na obraz niebieskiej, lecz niebieska na wzór i podobieństwo ziemskiej. Zamiast pytania otwartego, szukającego prawdy, pytanie „przykrojone” na miarę ludzkich możliwości. Jezus w tym wszystkim: słuchający, otwarty, śmiało odsłaniający prawdę. Taki jest Bóg wobec nas, jak przypomni św. Paweł: „A może gardzisz bogactwem dobroci, cierpliwości i wielkoduszności Jego, nie chcąc wiedzieć, że dobroć Boża chce cię przywieść do nawrócenia?”. Do takiego patrzenia, słuchania, mówienia i nas zaprasza? W drugim czytaniu słyszymy: „Niechaj Pan skieruje serca wasze ku miłości Bożej i cierpliwości Chrystusowej”, po to byśmy sami tej miłości i cierpliwości zaznawali i potrafili ukazać ją innym.
Co z tym zmartwychwstaniem?
Na 80 uczniów zapytanych (w mojej szkole), co fundamentalnie różni chrześcijan od wszystkich innych ludzi, tylko kilka osób, i to po chwili rozmowy, potrafiło wskazać na fakt wiary w zmartwychwstanie Jezusa. Nie tylko my mamy ten problem, także chrześcijanom w Koryncie św. Paweł tłumaczył i ukazywał tę prawdę, słysząc, jakie mają problemy z przyjęciem faktu zmartwychwstania Jezusa i ich własnego w przyszłości (por 1 Kor 15). Każdego z nas Chrystus pyta dziś: czy wierzysz w Boga, który jest Bogiem żywych, nie umarłych? Czy wierzysz, że zwyciężyłem śmierć? Czy w świetle tych pytań i mojej na nie odpowiedzi mogę zaśpiewać z nadzieją, mocą, ufnością: „Zmartwychwstał Pan! O śmierci, gdzie jesteś o śmierci, gdzie jest moja śmierć? Gdzie jest jej zwycięstwo? Jeśli z Nim umieramy, z Nim też żyć będziemy, z Nim śpiewać będziemy: Alleluja!”. Jeśli tak, to patrzę nowym spojrzeniem na to, co „dziś” się nazywa. I choć pozornie nic się nie zmienia, to wszystko zostaje przemienione przez nową jakość, jaką zyskuje moje życie.