Narkotyki, modlitwa, wyzwolenie w mrocznym klipie Poisona |
Autentyczna historia narkomana, który dzięki bożej interwencji kończy z nałogiem, to motyw przewodni teledysku Poisona do utworu „Choćby nam mówili”. Premiera odbyła się 15 grudnia - prawie 3 lata po publikacji jego ostatniego mixtape'a.
Teledysk zapowiada nową płytę artysty zatytułowaną „Szepty Sumienia”. Znajdzie się na niej 10 utworów, których w żadnej mierze nie można określić mianem pop – cepelii. Zdaniem Poisona, nowy krążek, na tle jego dawnych produkcji, wyróżnia się dużo wyższym poziomem. Za jego muzyczną część odpowiadają RoyalSoundProduction oraz Zdolny, którego bity można usłyszeć m.in. na płytach Tau. Żywych brzmień dostarczył Adam Krasuski (gitara, bas, klawisz). Nowa jakoś w twórczości Poisona ma się przejawiać nie tylko w tekstach i muzyce, ale również w pomysłowych i dopracowanych pod każdym względem teledyskach. Za ich produkcję artysta odpowiada osobiście. Nie tylko je montuje, ale jest również autorem zdjęć i scenariuszy.
Poisona można posądzić o brak dobrych manier, ale nigdy o gołosłowność. Wszystko co wyraża w muzyce zostało wychowane na faktach, a nie inkubowane chęcią przypodobania się ludziom. Z czasów swojej młodości doskonale pamięta osiedle, ekipę, melanże, rozboje i smak ciężkich narkotyków. Jak twierdzi, swoją wewnętrzną przemianę zawdzięcza wyłącznie Bogu. Zajmuje on najważniejsze miejsce zarówno w jego życiu, jak i twórczości.